1. Lepiej pracuje Ci się z “technicznymi”, czy z “nietechnicznymi” osobami? Czy osoby z wykształceniem technicznym górują nad tymi z innym backgroundem?
Nie lubię porównania osoba techniczna – nietechniczna. Ja jestem nietechniczny, bo nie skończyłem nic związanego z IT, ale udało mi się nauczyć dużo rzeczy samemu. Jeżeli sam potrzebuję wyjaśnienia, to najlepiej od osoby, która tę wiedzę potrafi przekazać – tak samo wolę pracować z osobami, które chętnie się uczą. Techniczny, nietechniczny – to ma mniejsze znaczenie. Chęć nauki – to jest ważne.
2. Testerzy reprezentują interesy klienta – w końcu chodzi o jak najlepsze działanie jego produktu. Jednak czy zawsze wrażenia z pracy z klientem są pozytywne? A może czasami wcale nie wygląda to jak gra do jednej bramki?
Wszystko zależy od klienta. Jedni chcą mieć szybko i tanio, inni dobrze. Jeżeli klient jest świadomy, iż testy mają zagwarantować jakość produktu, to woli nawet przesunąć datę premiery, niż wydać bubla. Inni traktują testy jako zło konieczne i sprowadzają ich rolę do minimum i akceptują tylko dlatego, że musiały się odbyć. Wiadomo, w jednym podejściu będzie pracować się lepiej, gdzie w drugim obie strony będą chciały zamknąć projekt jak najszybciej i zapomnieć o nim.
3. Co najbardziej drażni Cię w podejściu programistów do produktu, klienta, testerów?
Sprowadzanie roli testera do tego, co gasi światło po imprezie. Jako jeden z ostatnich elementów cyklu wytwórczego, testing często sprowadza się do roli domykacza. Testerzy mają przetestować i nic nie znaleźć. Oczywiście to skrajne przypadki, które coraz rzadziej się zdarzają, ale nadal gdzieś pokutują. Częściej możemy spotkać się z sytuacją, gdzie tester znajduje rzeczy, których nikt nie przewidział i jest za to chwalony. Chyba że mam szczęście co do ludzi, z którymi współpracuję.
4. Czy często zdarza się, że czas i inne środki przeznaczane na testy uważasz za niewystarczające? Czy możesz opowiedzieć o konsekwencjach takich działań, z którymi się spotkałeś/-aś?
Spotkałem się kilka razy z sytuacją, w której zostałem poproszony o obniżenie wyceny testów dla danego projektu ze względu na zbyt wysoką estymatę. We wszystkich przypadkach pierwotne wyliczenia okazywały się bliższe prawdy, niż te nowe. Wspomniane projekty musiałby być albo przedłużone, albo akcja naprawcza po ich wypuszczeniu przybierała formę nowych projektów.
5. Czy firmy działające w Polsce zapewniają testerom odpowiednie warunki do rozwoju?
Oczywiście, jak zawsze, to zależy od firmy. Widziałem ogłoszenia, gdzie firmy szkoliły testerów manualnych na automatycznych, testerów na programistów czy UX-owców. Natomiast to, co jest niepokojące, to to, iż nasz rynek jest zdominowany przez kontrakty B2B. W takiej sytuacji szkolenia to rzadkość i o ile samemu nie zadbamy o dalszy rozwój, to gdzieś to może nam umknąć. Należy pamiętać, iż samokształcenie w świecie IT jest bardzo ważne i nie można o nim zapominać.
Pełen tekst na stronie: https://geek.justjoin.it/bolaczki-testera-devdebata
Najnowsze komentarze